30 listopada 2016

Zawsze coś...

 Cały dzień wczoraj nie miałam sygnału na internet. Teraz w nocy objawił się ale teraz to ja pójdę grzecznie spać. Wena się rozmyła, po wypadku w kopalni... Kurza noga, żal chłopaków. Jutro się "sprężę", choć nie będzie to ranek.
Szczere współczucia  dla rodzin poszkodowanych...Jest to zawód o bardzo dużym ryzyku zawodowym. Takich zawodów jest więcej. Wiem, trudno z tym się żyje, szczególnie po stracie bliskich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz