3 lipca 2017

Nie bądź analfabetą :)

  Warto przeczytać 

https://martabrzoza.pl/porady-zdrowotne/7-najgrozniejszych-klamstw-ktore-mozesz-uslyszec-od-lekarza
Polecam również pana - Jerzego Ziębę. Mnóstwo wykładów, porad na YT.

 Przez jakiś czas nic o pani Polityce(wrrrrr) :) Teraz chwilowo nie ma upałów, a nawet upragniony chłód, wiec łatwiej się skupić na zdrowiu.:)

 Mówią, mądrzejsi ode mnie :"Biznes na chorobach będzie trwał tak długo, jak długo będziesz a n a l f a b e t ą w zakresie własnego zdrowia" 
To prawda:)
Szczerze mówiąc, nawet przetestowałam na sobie wiele "oczywistości", gdy zdecydowałam się zmniejszać swój analfabetyzm, w zakresie własnego zdrowia.:)  Teraz tylko pogłębiam, by nie wpadać z czasem, we wtórny analfabetyzm:) Pamięć, choć dobra, płata figle, kiedy najmniej się spodziewam. 

Takie typowe przypadłości jak cholesterol, ciśnienie, cukier,  doprowadziłam do normy sama, bez specjalnego wysiłku, i głodzenia się. Byłam nawet w szoku z tego powodu ;)))
W Polsce p.minister R. od zdrowia, nie ułatwi życia:) Lekarze ciągle leczą według wskazówek przemysłu farmaceutycznego,i starych odkryć i starych błędów. Wszędzie tak jest w większości, to prawda.

Czyli "Biznes-Mafia"zawsze miała, ma się i będzie miała dobrze na całym świecie
Bo ludzie wierzą za bardzo w "magiczne leki"Na jedną chorobę pomogą,(chwilowo) na drugą zaszkodzą. Wieczni pacjenci ciągle będą potrzebujący.:) Może kiedyś odkryją wreszcie,  że  rujnują nie tylko kieszeń ale i zdrowie?  Spróbują więc myśleć i działać alternatywnie.

Na świecie najwięcej ludzi umiera nie z powodu raka, ciśnienia, serca itd. a z powodu skutków ubocznych leków. Warto o tym wiedzieć. W sieci jest wiele bzdur na temat "jak zdrowo żyć" Z tego gąszczu rad, można trafić i na prawdziwe, sprawdzone. To na pewno są sposoby naturalne.
Po prostu, korekta w jadłospisie. Bez "polecanych" cudownych, sprzedawanych w sieci pigułek. Jakichkolwiek! Proszę nie dawać się nabierać. 

Korzystać z lata i z sezonowych warzyw i owoców. Obserwować siebie. Jeśli mięso, to tylko drób. Jajka nawet 30 tygodniowo, bez ściętego żółtka oczywiście.Ja jem 20, a często same żółtka. ( parę lat) Oczywiście z dużą porcją różnych urozmaicanych sałat i sałatek.Nasiona słonecznika, dyni, arbuza, różnego rodzaju kiełki i orzechy itd.itd.itd. :)Nie, nie skupiam się codziennie co by tu zjeść;))) To już mam za sobą na szczęście:)

Po prostu robię zakupy raz w tygodniu i wiem co kupuję.  Dlatego nie zjem ''przypadkiem" nic, co by zakłóciło moje odżywianie.Jem wtedy kiedy jestem głodna. Średnio co 4, 5, godzin. Zmienić jakiekolwiek nawyki, szczególnie te żywieniowe, nie jest łatwo:)Jednak proszę mi wierzyć, jest to możliwe. Miesiąc trzeba się "przemęczyć"Każdy następny, to nagroda w postaci dobrego samopoczucia.:) Powodzenia w ewentualnych próbach! :))

....i muzyczka:)polecam następne odsłony... wspomagają krążenie krwi. :))))
Młodość minęła, fakt.Też co prawda w  naturalny sposób, ale czy to znaczy, że muszę zacząć chorować? Nieeeee! :)) nie, nie, nie :)))))WY, również:)

jeszcze jeden dla zachęty otworzę:) ech.. to były wspaniałe lata młodości i wspaniałej muzyki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz