4 stycznia 2018

No właśnie...:)

😉
 ****
 Pisałam w poprzedniej notce, że w miarę możliwości, trzeba "wyrywać"z życia tyle radości, ile jest możliwe:)  Mój tydzień odpoczynku musiał się więc skrócić. Poddałam się hi, hi, hi.
Wyjątkowo prędko opanowałam to co powinnam, więc nie muszę się torturować dłużej. Muszę i chcę włączać Skype. (W imadło fb i t, na szczęście nie dałam się wkręcić) 
 Najdłuższa przerwa w nim,  to jeden dzień. 😃 lub umówiony wcześniej weekend plus wakacje. Tak już 7 lat:)

Mam przyjaciół z którymi lubię rozmawiać i to "co najdziwniejsze" wcale mi nie mija. Im też. To są wybrane i "wyłowione" z tłumu osoby, które nigdy mnie nie zawiodły i wiem, że tak będzie do końca świata i jeden dzień dłużej :) Tak pojmuję przyjaźń..Nie jest męcząca, zapewniam. Bywa, że podłączymy się tylko po to, by powiedzieć sobie, że chce nam się już spać, lub poleżeć na dowolnym boku i dzisiaj nie pogadamy. 😃. O żadnej obrazie, nie ma mowy;)oczywiście. Jednak są dni, że rozmawiamy kilka godzin. Tych jest przewaga:)

 Obowiązuje tylko jedna zasada, szczerość. "Spryciule" :) nie mają szans.
 Mam nadzieję, że  zdrowie pozwoli na  wyrywanie  radości, jeszcze długo. Przecież ktoś zdecydowanie mądrzejszy ode mnie, powiedział;  właściwy wiek człowieka, wyznacza rozum. 😃😃Kurka wodna, zabrzmiało dwuznacznie?😃😋. Ja bym tylko nie chciała jeszcze mieć 2, 3 latek. Wystarczy mi 30,  noo ok, góra 40 tka. (Wie co chce i wie co robi i na dokładkę WIE,  że nic nie musi !

  Niczego  udowadniać, też.:) Ani sobie ani nikomu  :) Również tłumaczyć z niczego, zabiegać o cokolwiek :) Wiecie jaki to "boski  stan"? Ba, 😃😃 oczywiście, że wiecie ! :) No  i dosyć . Bo faktycznie moja cofka "w młodość" może zejść do... pieluszek😋

Dzisiaj, muszę się rozkręcić i uzupełnić co straciłam, nie czytając na bieżąco niektórych notek. Jutro coś skrobnę. Obiecuję, coś na "na wesoło"..mimo, wszystko.

Miłego wieczoru;)


Taki "rodzynek", też może zaskoczyć:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz